Nowe przepisy dotyczące wykonywania badań technicznych pojazdów obowiązują od listopada zeszłego roku. Rewolucja ta ma na celu poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach – do tej pory bywało z tym różnie. Nie trudno ukryć, że wiele samochodów które poruszają się po naszych ulicach nie do końca spełnia wymagania dotyczące bezpieczeństwa – są niesprawne technicznie. Okresowe badania techniczne maja na celu wyeliminowanie niebezpiecznych pojazdów z dróg. Niewiele stacji diagnostycznych przykładało się do badan na tyle, by odmówić podbicia dowodu rejestracyjnego. Szerzył się tez proceder pobierania za dopuszczenie pojazdu łapówek. Co się zmieniło?
Kierowca po 13 listopada 2017 r. musi uregulować opłatę za przegląd przed rozpoczęciem badania. Zatem niezależnie od wyniku trzeba będzie ponieść koszty. Kwota nie ulega na chwile obecna zmianie i wynosi odpowiednio dla samochodu osobowego 99 zł , dla motocykla 63 zł. Jeśli wynik badania będzie negatywny po usunięciu usterki trzeba będzie dopłacić do kolejnego badania od 13 do 36 zł, jeśli zaprowadzimy pojazd na badanie do tej samej stacji w której odmówiono potwierdzenia sprawności w terminie 14 dni od daty poprzedniego badania technicznego. Wynik badania trafia bezpośrednio do systemu CEPiK. Dostęp do tamtej bazy ma m,in. policja więc nie do końca dotąd uczciwy diagnosta będzie miał się na baczności. W przypadku negatywnego badania pracownik na innej stacji tez będzie miał wgląd w historie przeglądów. Ma to zapobiegać szukaniu mniej rygorystycznego diagnosty. Oczywiście z bazy będzie mógł skorzystać i kierowca. Ma to znaczenie w przypadku kupna samochodu używanego – zobaczymy bowiem, jakie usterki były stwierdzone i na co zwrócić uwagę przy oględzinach pojazdu.
Wzmożenie kontroli stacji diagnostycznych
Zmiany dotyczą poza przeglądem także zapisów w CEP o zabezpieczeniach czy zajęciach komorniczych ustanowionych na danym pojeździe. Bazę będą zasilać również informacje z zakładów ubezpieczeń czy UFG o istotnych szkodach, do jakich doszło w wyniku wypadku czy kolizji, co uchroni potencjalnych nabywców przed nieuczciwymi handlarzami używanymi pojazdami.